Polacy podzieleni jak nigdy? Semka: To są bzdury
W miniony czwartek Andrzej Duda złożył przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę, rozpoczynając drugą, pięcioletnią kadencję prezydencką. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek stwierdziła uroczyście, że prezydent złożył przysięgę przewidzianą w art. 130 konstytucji RP. Zebrani na sali parlamentarzyści klaskali i skandowali: "Andrzej Duda!". – Władza pochodzi z woli narodu i naród wyraził swoją wolę w wyborach. To Polacy mają prawo zdecydować, kto ma być ich prezydentem. I zdecydowali – podkreślił prezydent w swoim orędziu, a jego słowa nagrodzone zostały gromkimi brawami.
O uzyskaniu przez Andrzeja Dudę reelekcji mówił w programie "Salon Dziennikarski" Piotr Semka. Publicysta tygodnika "Do Rzeczy" stwierdził, że prezydent przede wszystkim udowodnił, że potrafi kolejny raz zdobyć zaufanie wyborców. – To jest w demokracji coś nie tak częstego – mieliśmy tylko przypadek Aleksandra Kwaśniewskiego – wskazał.
Semka zwrócił uwagę, że zwycięstwo Andrzeja Dudy jego przeciwnicy próbują unieważnić przez głoszenie tez, że "Polacy są podzieleni jak nigdy". – To są bzdury – ocenił publicysta. – W momencie jak Aleksander Kwaśniewski wygrał w 1995 Polacy byli bardzo podzieli. W momencie jak Bronisław Komorowski wygrał po katastrofie smoleńskiej Polacy także byli bardzo podzieleni – podkreślił.